Wiedza

Fundacja Firmy Rodzinne

Powrót

English

14 października 2014

Nie narzekać. Nie być obojętnym.

Nie narzekać. Nie być obojętnym.

Skąd Twoje zamiłowanie do fotografii?

Zamiłowanie do fotografii wyłoniło się w sposób naturalny, w związku z moimi podróżami po świecie i chęcią dokumentowania obrazów i związanych z nimi wrażeń. Prócz fotografii interesują mnie też inne dziedziny sztuki, takie jak: malarstwo, rzeźba, choć nigdy nie tworzyłam. Oczywiście, szczególnie zajmuje mnie biżuteria artystyczna. Ideą Galerii YES, która działa w Poznaniu na ul. Paderewskiego, jest myśl, że biżuteria jest autonomiczną dziedziną sztuki, w której artysta – co prawda, nie za pomocą pędzla, ale innych narzędzi – tworzy wspaniałe dzieła, dzięki którym komunikuje się z odbiorcą. Zamiłowania estetyczne i chęć obcowania z pięknymi przedmiotami stanowią pewien kontekst dla mojego fotografowania – właśnie o ambicjach artystycznych. Przed każdym wyjazdem staram się jak najwięcej dowiedzieć o miejscu, które jest celem podróży, aby rozumieć sposób życia ludzi, których tam spotkam. Zatem wszystko zaczęło się od chęci dokumentowania, dzięki fotografii, świata i ludzi, z którymi zetknęłam się podczas podróży. I tutaj pomocne byłoby wykształcenie antropologiczne. Wiem, że aby zrobić naprawdę dobre zdjęcie, muszę wniknąć w nowo poznany świat, wtopić się w otoczenie, aby ludzie, wśród których jestem, przestali widzieć we mnie fotografa – kogoś z zewnątrz. Fotografia to obraz malowany światłem. Najważniejsze dla mnie jest to, by moje zdjęcia zatrzymywały ulotność, chwilę. Za pomocą fotografii chciałabym przekazywać nastroje, klimaty i zapachy danego miejsca. Zależy mi na pięknie obrazu rejestrowanego przez oko, ale przetworzonego przez umysł i duszę. W myśl mojego credo: „Idę przez świat, zostawiam tylko cień, a spotykani ludzie zostawiają ślad we mnie”.

 

fundacja Firmy Rodzinne

Co daje Ci ta pasja?

Za pomocą fotografii maluję piękne historie. Poznaję wspaniałych ludzi. Dzięki wernisażom mogę opowiadać innym o życiu na krańcach świata. Mieszkając w Europie, często nie mamy świadomości, jak dobrze nam się tutaj żyje. Jakie olbrzymie mamy poczucie bezpieczeństwa. W bardzo wielu miejscach na świecie życie toczy się na ulicy. Często widzi się dużo biedy. Serce się ściska, szczególnie, gdy bieda dotyka dzieci. Trudno jest na odległość pomagać, ale przechodzić obok i nie reagować, też trudno. Warto,  żyjąc tutaj, pamiętać o innych i cieszyć się z tego, co się ma. Nie narzekać. Nie być obojętnym. Mnie pomaga świadomość, że często ci ludzie, którzy mają naprawdę niewiele, potrafią być szczęśliwsi od nas.

Fundacja Firmy Rodzinne

Czy masz jakieś plany na przyszłość związane z tym hobby?

Jest jeszcze wiele miejsc na świecie, gdzie nie byłam. Żałuję bardzo, że wciąż mam mało czasu, bo ten niesamowity świat, różny od naszego, tak szybko się zmienia. Boję się, że nie zdążę go zobaczyć i opisać. Myślę, że najlepsze fotografie są jeszcze ciągle przede mną. Jestem samoukiem, ale stale staram się rozwijać swój warsztat. Materiału fotograficznego przybywa i myślę o częstszym pokazywaniu moich prac na wystawach. Przygotowuję się do wydania pierwszej książki. Od czasu, kiedy zaczęłam o tym myśleć, mam już pomysł na trzy albumy. Najbliższe plany wyjazdowe to Afryka, konkretnie Kamerun. Chcę dotrzeć do plemienia Pigmejów. Wyjeżdżam w listopadzie. Następna wyprawa to Papua Zachodnia.

Z Magdaleną Kwiatkiewicz rozmawiała Katarzyna Gierczak-Grupińska.

Fundacja Firmy rodzinne

 

Katarzyna Gierczak-Grupińska

Pozostań
z nami w kontakcie

Zapisz się do newslettera!

Firmy średniej wielkości – zwycięzcy 35-letniej sztafety wolnej przedsiębiorczości

You have successfully subscribed to the newsletter

Wystąpił błąd :( Spróbuj ponownie

Wyrażam zgodzę na przetwarzanie moich danych przez Fundację Firm Rodzinnych w celach statystycznych i marketingowych.