Wiedza

Fundacja Firmy Rodzinne

Powrót

English

25 lutego 2015

Czas na zmianę czasu

Czas na zmianę czasu

Już niedługo, bo w ostatnią sobotę marca, przestawimy zegary z 2 na 3. To oznacza, że pośpimy krócej, oddając godzinę, którą otrzymaliśmy przy zmianie czasu z letniego na zimowy. Czy takie zamieszanie jest nam w ogóle potrzebne?

Trochę historii

Zwyczaj zmiany czasu sięga I wojny światowej. To właśnie wtedy Niemcy zauważyli, że przesunięcie wskazówek zegara pozytywnie wpływa na samopoczucie żołnierzy. Jednak sam pomysł zmiany czasu pojawił się już w 1907 roku. Jego autorem był Benjamin Franklin. Wydał broszurę zatytułowaną „Waste of Daylight” („Strata światła dziennego”), w której wyjaśniał korzyści płynące ze zmiany czasu. Przekonywał, że pozwoli to zaoszczędzić ok. 2,5 mln funtów. Jego argumentów nikt nie potraktował jednak poważnie. Dzisiaj zwyczaj zmiany czasu funkcjonuje w ponad 70 państwach na świecie. W Polsce po raz pierwszy przesunięto zegary w 1919 roku i chociaż w późniejszym czasie wielokrotnie porzucano ten pomysł, to od 1977 roku, czas zmieniamy każdego roku.

Zmiana na lepsze?

Powodem wprowadzenia zmiany czasu było dostosowanie aktywności ludzi do godzin, kiedy Słońce jest widoczne na niebie. Głównym argumentem, przemawiającym za tym, że działanie to jest słuszne i opłacalne jest twierdzenie, że przesuwanie wskazówek zegara pozwala oszczędzać energię elektryczną. Niestety, okazuje się, że wcale nie ma na to dowodów. Co więcej, wielu naukowców uważa, że zmieniając czas z zimowego na letni i odwrotnie, nie tylko nie zmniejszamy, ale wręcz zwiększamy zużycie energii. Przekonują o tym między innymi uczeni z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Przez trzy lata prowadzili oni badania odczytów zużycia energii w ponad 7 milionach gospodarstw domowych w stanie Indiana. Ich wyniki nie pozostawiły żadnych złudzeń. Okazało się, że zużycie energii elektrycznej po wprowadzeniu zmiany czasu wzrosło. Co prawda, udało się uzyskać drobne oszczędności na oświetleniu, ale zostały one przysłonięte przez wysokie koszty ogrzewania i klimatyzacji. Doświadczenie z amerykańskiego podwórka zapewne może wzbudzać pewne obawy. Wiadomo, że realia amerykańskie znacząco odbiegają od polskich. Jednak również w naszym kraju naukowcy sprawdzili, co dzieje się z zapotrzebowaniem na energię w całym systemie energetycznym. Doszli do wniosku, że różnice w zużyciu energii można zauważyć przez maksymalnie tydzień po zmianie czasu. Potem jednak wszystko wraca do normy i w rezultacie nie przynosi wymiernych efektów ekonomicznych. W 2009 roku Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów wysłało do ówczesnego premiera petycję z prośbą o zlikwidowanie zmiany czasu. Ich działania na niewiele się jednak zdały.

Przedsiębiorcy na tak

Zmianą czasu nie wszyscy się martwią. Dla wielu jest to wręcz powód do radości. Tak jest na przykład w przypadku firm z branży rozrywkowej i sportowej. Dzięki temu, że dłużej jest jasno, potencjalni klienci spędzają więcej czasu na dworze i na sportowych aktywnościach, a tym samym przynoszą tego typu przedsiębiorstwom zyski. Zmiana czasu nie jest problemem również w przypadku innych branż. Potwierdza to  Ryszard Florek, współzałożyciel i prezes firmy rodzinnej Fakro:

Zmiana czasu ma pomóc w dostosowaniu naszego trybu życia do godzin, w których świeci słońce, wpłynąć na nasze lepsze samopoczucie. Na pewno zmiana czasu niesie korzyści ekonomiczne dla gospodarki i potrzeb energetycznych. Pozwala na lepsze wykorzystanie energii elektrycznej. Dlatego jestem za zmianą czasu. Nie ma ona jednak większego znaczenia dla funkcjonowania naszej firmy.

O tym, że zmiana czasu nie ma wpływu na prowadzenie firmy, przekonuje również Michał Wuczyński, prezes firmy rodzinnej AWBUD 

Z punktu widzenia przedsiębiorcy usługowego zmiana czasu z zimowego na letni i odwrotnie nie ma żadnego znaczenia.” Jednak jako dodaje, jego osobiste odczucia, to już inna sprawa: „Gdybym miał w tej sprawie coś do powiedzenia, usunąłbym ten „zwyczaj” z naszego kraju. Nie dość, że nie daje żadnych korzyści, to jeszcze wprowadza sporo zamieszania.”

Z medycznego punktu widzenia

Zmiana czasu to nie tylko kwestia korzyści lub strat finansowych. To przede wszystkim wpływ na samopoczucie i funkcjonowanie człowieka. Czy przesunięcie zegara o godzinę może mieć znaczenie dla naszego organizmu? O tym mówi dr Lucjana Langner, pediatra i prezes firmy rodzinnej Wody Karpackie 

Potrafimy dostosowywać się do zmian czasu związanych ze zmianą stref czasowych nawet o wiele godzin. Jednak należy zaznaczyć, że po pierwsze, jedni z nas adaptują się lepiej a inni gorzej, a po drugie każda adaptacja wymaga czasu. Jedni z nas nie odczują żadnego dyskomfortu związanego z marcową zmianą czasu (zwłaszcza tzw. ranne ptaszki), podczas gdy dla innych zmiana ta może być bardziej dotkliwa (dla tzw. nocnych marków). Trzeba też zdać sobie sprawę, że zmiana czasu z letniego na zimowy czyli tzw. DST (Daylight saling time), przesuwa wskazówki tylko na naszych zegarkach- nie zmienia ona ani naszego wewnętrznego biologicznego zegara ani zegara astronomicznego. Ponad 1,5 miliarda osób na świecie objętych jest DST. Niektórzy z nas przez kilka dni po wprowadzeniu czasu letniego mogą skarżyć się na kłopoty z zasypianiem, senność, rozdrażnienie, zaburzenia koncentracji. New Engalnd Journal zamieścił pracę naukowców, którzy znaleźli korelację pomiędzy wzrostem liczby zawałów mięśnia sercowego a wprowadzaniem czasu letniego. Według ich obserwacji zwiększenie liczby zawałów o 10% po zmianie czasu utrzymywało się przez 3 tygodnie po jej wprowadzeniu. Naukowcy rozpatrywali przypadki zawałów od 1987 do 2006 roku.

Jak widać zmiana czasu budzi skrajne emocje i niesie ze sobą zarówno korzyści jak i straty. Dopóki jednak nie zmienią się regulacje prawne, wszystkim niezadowolonym pozostaje tylko dostosować się do pomysłu liczącego prawie sto lat i dwa razy do roku posłusznie przestawiać zegary.

Tagi:

Małgorzata Stromczyńska

Fundacja Firmy Rodzinne

Pozostań
z nami w kontakcie

Zapisz się do newslettera!