Z Krzysztofem Kasperukiem rozmawiamy o tym, jaki szkodliwy sposób myślenia związany z własnymi słabościami często przyjmują przedsiębiorcy, ale i ludzie w ogóle. Omawia też proces odwrócenia tego sposobu myślenia.

Krzysztof Kasperuk opowiada o ludzkich skłonnościach ku temu, by wyolbrzymiać własne wady, niepowodzenia czy też braki w umiejętnościach, przy jednoczesnym zapominaniu o tym, w czym jesteśmy dobrzy. Obszary, w których mamy pewne doświadczenie i które stanowią nasz atut sprowadzamy z kolei do poziomu zwykłości i banału.

Niesie to za sobą konsekwencje w postaci zaniżonej samooceny i przekłada się na, w pewnym sensie, „blokadę” w kłopocie. Tu przejawia się również inny wymiar pracy mentora: nie zawsze pomoc niesiona jest w formie namacalnej i konkretnej, a odnosi się ona raczej do zmiany perspektywy spojrzenia na problem.

Krzysztof Kasperuk omawia ten ciekawy wymiar działań mentorskich na przykładzie Pani Elżbiety, właścicielki jednego z warszawskich przedsiębiorstw. Wymienia jej zalety, których ta nie była wcześniej świadoma: świetne umiejętności sprzedażowe i biznesowe, pomysłowość, czy też zdolność do kreowania rozwiązań. Pani Elżbieta, dzięki zewnętrznemu spojrzeniu mentora, była w stanie uświadomić sobie na jak trudnym, międzynarodowym rynku funkcjonuje. Zamiast skupić uwagę na tych mocnych stronach, patrzyła wcześniej na siebie jak na osobę, która w pewnej domenie umiejętności wykonuje coś niepoprawnie.

Zaślepienie kłopotem, co z pewnością miało miejsce w omawianym przypadku, uniemożliwiało osobie znajdującej się w tarapatach docenienie swoich mocnych stron. A często to negatywna samoocena przyczynia się do nie tylko wyolbrzymiania własnych wad, ale i do wyolbrzymiania kłopotu. To z kolei blokuje podejmowanie jakichkolwiek działań zaradczych.

Z rozmową z Krzysztofem w całości możesz zapoznać się tutaj (https://youtu.be/AmZbuLuR3-U)