Rok 2017 był dobry dla znaku „Drzewko Firma Rodzinna”. Do grona firm dumnych ze swojego rodzinnego charakteru dołączyły prawie dwie setki nowych przedsiębiorstw. Na początku roku, kiedy zaczynaliśmy badanie „Kompetencje przyszłości w firmach rodzinnych”, analizowaliśmy bazę 500 firm. Teraz zbliżamy się do 700.

Wydaje się, że udało się przekroczyć pewną masę krytyczną widoczności Drzewka. Tą masą jest 29% społeczeństwa. Prawie co trzeci Polak w badaniu opisanym w raporcie „Polacy o firmach rodzinnych IV” powiedział, że widział Drzewko. Jest to obecnie najlepiej rozpoznawany znak towarowy identyfikujący firmy rodzinne i ich produkty. Dzięki niemu możemy znaleźć się nawzajem, a klienci mogą znaleźć nas i nasze produkty. A to już niesie konkretne korzyści, związane nie tylko z przynależnością do pewnego szczególnego grona firm (czego oczywiście nie da się przecenić), ale również z preferencjami nabywców.

Fot. Fotolia

Polacy polecają rodzinne produkty

Praktycznie wszyscy w Polsce polecają produkty i usługi, z których są zadowoleni. To akurat żadne zaskoczenie, ale warto zwrócić uwagę, że ponad połowa tej grupy zwraca uwagę na rodzinny charakter firmy i ma to dodatkowe znaczenie przy udzielaniu rekomendacji. Co ciekawe – częściej zauważają to mężczyźni.

Rodzinność ma większe znaczenie dla osób z małych miast niż dla mieszkańców dużych metropolii czy mieszkających na wsi. Dość zaskakujące może być również to, że największą wagę do rodzinności przy poleceniach przywiązują młodzi Polacy – mając do 24 lat.

Produkty z firm rodzinnych są chętniej wybierane

Mając do wyboru dwa podobne produkty, Polacy chętniej wybiorą ten wytworzony w firmie rodzinnej. Nawet jeśli mieliby dopłacić – tak mówi więcej 1/3 z Polaków (37%), a co dziesiąty jest w stanie zapłacić ponad 10% więcej niż za taki sam produkt „nie-rodzinny”.

Wszyscy, którzy pracują w biznesie produkcyjnym, gdzie zarabia się przede wszystkim na skali, wiedzą dobrze, że 10-procentowy wzrost marży (a w tym przypadku możemy to założyć) to ogromna pozytywna różnica.

Właściciel sam pilnuje jakości

Polacy wierzą w to, że w firmie rodzinnej sam właściciel pilnuje jakości produktu. I mają rację, bo naprawdę tak jest. Zawsze albo prawie zawsze. Każdy, kto zna przedsiębiorcę – właściciela zakładu produkcyjnego, który wyrósł z małego garażowego warsztatu będącego realizacją jego pasji, ten wie, że o jakość takich produktów nie musi się martwić. Taki przedsiębiorca nie pozwoli sobie na wytworzenie kiepskiego produktu.

Oprócz tego wysyłając na rynek każdą partię produktu, taki przedsiębiorca idzie o zakład, którego stawką jest prestiż nazwiska – jego samego i całej rodzinie. Kto o zdrowym rozsądku (a tego na pewno nie brakuje przedsiębiorcom) ryzykowałby wypuszczenie bubla?

Dać się znaleźć

Wypada więc tylko dać się znaleźć. Albo odkryć. Proste? Pewnie, że tak, ale nie łatwe. Jednak sukcesy firm, które postawiły na komunikowanie (nawet nie zawsze świadome) rodzinności w biznesie powinny przekonywać, że warto to robić.

Kto z nas nie słyszał o „Lodach od pokoleń” albo „Lodach jak dawniej” robionych przez braci? A przecież Grycan i Koral to tylko dwa przykłady. W raporcie „Polacy o firmach rodzinnych IV. Firmy zbudowane na zaufaniu” umieściliśmy zestawienie aż 15 najlepiej rozpoznawalnych marek rodzinnych. Znajduje się on na stronie 23 i jest gotowym katalogiem przypadków do przestudiowania i wyciągnięcia wniosków. Obserwując dotychczasowe poczynania liderów rodzinnej komunikacji, każdy może wyciągnąć wnioski dla siebie, do czego zachęcamy.

A przede wszystkim zapraszamy do dołączenia do społeczności Firm z Drzewkiem.

Wystarczy uzupełnić i przesłać formularz online, znajdujący się na stronie:
https://ffr.pl/pl/dolacz/

A cały raport, o którym piszemy – do pobrania stąd:
https://ffr.pl/pl/firmy-zbudowane-na-zaufaniu/