Wiedza
27 stycznia 2016
Ile wart jest biznes, który zbudowałem?
Wstęp do cyklu artykułów, który pozwoli przedsiębiorcom zrozumieć i oszacować wartość ich firm.
Większość z Państwa zapewne zastanawia się, ile wart jest ich biznes. Niektórzy myślą o tym, gdyż rozważają sprzedaż swojego przedsiębiorstwa. Inni chcą ocenić, jaki wymierny efekt przyniosły lata mozolnego budowania firmy. Jeszcze inni otrzymali właśnie ofertę od potencjalnego wspólnika, który gotów jest dokapitalizować prowadzoną działalność albo chce wyjść z firmy. Powodów może być wiele. Bez wątpienia, warto wiedzieć, ile jest warta firma, którą zbudowałem. Wiedza ta może mieć wpływ na podejmowane decyzje o przyszłości własnej i przyszłości firmy.
Odpowiedzi na tytułowe pytanie można szukać na kilka sposobów, każdy z nich ma swoje uzasadnienie, przewagi, ale też i ograniczenia.
Najbardziej intuicyjnym sposobem określania wartości przedsiębiorstwa jest obliczenie wartości majątku, jakim ono dysponuje. Sposób ten rzadko jednak daje informację o rynkowej wartości firmy. Przedsiębiorstwo to mechanizm, który ma służyć zarabianiu pieniędzy, dlatego też wielu ocenia jego wartość na podstawie tego, ile gotówki jest w stanie wygenerować. Pojawia się tutaj jednak dodatkowe pytanie – czy chodzi o to, ile gotówki było w stanie wygenerować do tej pory, czy o to, ile będzie w stanie wygenerować w przyszłości?
Patrząc z jeszcze innej strony, wartością może być cena, jaką ktoś jest gotów zapłacić za dany biznes. Sytuacja analogiczna jak przy transakcji zakupu dzieła sztuki – ono nie ma obiektywnej wartości, a cenę kreują podobne transakcje z przeszłości oraz subiektywna ocena licytujących.
Dodatkowo, w ramach swojej działalności, przedsiębiorstwa tworzą pewną wartość dodaną, która jest wartością samą w sobie. Znak towarowy czy marka korporacyjna często stanowią wewnętrzne dobro, pozwalające przedsiębiorstwu na wyróżnienie się wśród konkurentów. Efektem mozolnego, wieloletniego budowania zaufania wśród klientów i obecności na rynku może być zbudowanie rozpoznawalnej i cenionej w branży marki, która następnie może stać się przedmiotem sprzedaży lub licencji.
Emocje czy liczby?
Wielu przedsiębiorców ma wyobrażenie dotyczące wartości spółki, którą stworzyli. Bardzo często opiera się ono na emocjach i wspomnieniach związanych z włożonym wysiłkiem, długimi latami ciężkiej pracy, radościami wynikającymi z osiąganych sukcesów finansowych, stresem będącym efektem nietrafionych decyzji i gorszych momentów w historii przedsiębiorstwa. W efekcie, wspomniane wyobrażenie o wartości może być zniekształcone przez czynnik emocjonalny. Czasem może on powodować przeszacowywanie wartości firmy, ale często powoduje również, że właściciele nie doceniają wartości, którą wytworzyli. W świecie biznesu jest jednak mało miejsca na sentymenty i emocje. W większości przypadków ustępują one miejsca chłodnym analizom i kalkulacjom. W związku z tym, podchodząc do wyceny, należy z odpowiednim dystansem spojrzeć na wcześniejsze sukcesy oraz aktualne plany rozwoju. Tak, aby z jednej strony ich nie przeceniać, ale z drugiej nie zmniejszać skali tego, co się wypracowało do tej pory i co przewiduje się osiągnąć w przyszłości
Jednocześnie należy pamiętać, że często, dla wyceniających, ważniejsze są bieżące i najbliższe wyniki finansowe – przychody, koszty, zyski, straty, marże, przepływy pieniężne czy nakłady inwestycyjne. Często nie oznacza jednak zawsze. W przypadku stabilnych i ugruntowanych biznesów historia ma bez wątpienia większe znaczenie.
Faza rozwoju, w jakiej znajduje się przedsiębiorstwo, plany rozwoju oraz cel wyceny mogą w diametralny sposób zmienić perspektywę, z której patrzymy na przedsiębiorstwo i szacujemy jego wartość. Różnice te nie muszą być problemem. Powinniśmy być jednak ich świadomi oraz wiedzieć, kiedy i w jaki sposób zmienić perspektywę patrzenia i wykorzystać tą wiedzę dla własnych potrzeb.
Przedsiębiorstwo jest warte tyle, ile może wygenerować gotówki
Powyższe stwierdzenie jest podstawą jednej z najbardziej rozpowszechnionych metod wyceny, stosowanej w szczególności w przypadku przekształceń, wejścia nowego inwestora oraz sytuacji, kiedy właściciel chce poznać wartość w pełni uwzględniającą potencjał rozwoju firmy.
Oparcie wyceny na pojęciu zarobku czy przepływu pieniężnego pozwala określić dochodową wartość przedsiębiorstwa – wycena metodą dochodową.
Metoda ta opiera się na założeniu, że właściciel sprzedający swoją firmę w rzeczywistości oddaje nabywcy możliwość osiągania w przyszłości zysków wynikających z prowadzenia dotychczasowej działalności operacyjnej. Będąc właścicielem w kolejnych latach, mógłby co roku osiągać zyski finansowe i wypłacać dywidendy. Wartość przedsiębiorstwa powinna być zatem sumą korzyści, jakie wynikają z prowadzenia biznesu po uwzględnieniu czynnika czasu i rozłożenia tych korzyści na przestrzeni wielu kolejnych lat.
W tym momencie pojawiają się jednak pytania:
- Jak długi okres czerpania korzyści wziąć pod uwagę?
- Czy te wzrosty są w ogóle pewne?
- A może kolejne lata okażą się trudniejsze niż się spodziewamy?
Powyższe pytania powstają zarówno w głowie właściciela, chcącego poznać możliwie precyzyjnie wartość swojego biznesu, jak również w głowie potencjalnego nabywcy. Odpowiedzi oczywiście nie są proste, w kolejnym artykule naszego cyklu postaramy się na nie odpowiedzieć.
Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku transakcji strony często dochodzą do wniosku, że właściwym sposobem wyceny jest porównanie danej firmy do rynku.
Cenę dyktuje rynek
W wielu przypadkach sprzedanie przedsiębiorstwa po cenie wynikającej z wspomnianej wcześniej metody dochodowej jest trudne, ponieważ opiera się ona na potencjale i prognozach rozwoju spółki, które w przyszłości nie muszą się zrealizować. W momencie sprzedaży swojego biznesu, w większości przypadków, właściciele oddają w obce ręce kierowanie przedsiębiorstwem. Wobec tego ryzyko niezrealizowania zakładanego poziomu zysków przenoszone jest na nabywcę. Dlatego też należy się spodziewać, że kupiec będzie chciał zapłacić mniej niż wynika to bezpośrednio z wyceny dochodowej. Z jego punktu widzenia, po uwzględnieniu wszystkich czynników ryzyka, wartość spółki jest niższa.
Innymi słowy, tylko zdeterminowany kupiec, dostrzegający potencjalne efekty synergii, będzie skłonny zapłacić kwotę bliską czy nawet wyższą niż szacowana wartość dochodowa. W większości przypadków nabywca oprze swoją wycenę na danych historycznych przedsiębiorstwa i porówna je z wynikami osiąganymi przez inne, podobne spółki.
Aby wiedzieć zatem, jakiej oferty można się spodziewać od potencjalnego nabywcy, należy znaleźć porównywalne przedsiębiorstwa, których wartość rynkowa jest już znana i odpowiednio zestawić wyniki finansowe tychże z wynikami naszej spółki. W jaki sposób wyszukać takie firmy i jak odnieść ich wartość do ceny biznesu, opiszemy szczegółowo w ramach kolejnych odsłon naszego cyklu.
Jak wartość majątku wpływa na wartość spółki?
Wśród sporej części przedsiębiorców funkcjonuje przeświadczenie, że wartość firmy jest zbieżna z wartością posiadanego majątku. W praktyce, w większości przypadków wycena bazująca wyłącznie na wartości majątku spółki (wycena majątkowa) jest jednak najniższa w porównaniu z wyceną rynkową i dochodową, stanowiąc tym samym dolną granicę przedziału wartości. Gdyby było inaczej, zwyczajnie nie byłoby ekonomicznego uzasadnienia do prowadzenia działalności gospodarczej. Bardziej opłacalnym byłoby spieniężenie majątku niż uzyskiwanie za jego pomocą dochodów, których wartość byłaby równa kwocie, jaką można uzyskać ze sprzedaży.
Dodatkowo, patrząc na swoje przedsiębiorstwo, należy pamiętać, że z punktu widzenia inwestora zainteresowanego danym biznesem, najważniejsze są elementy bezpośrednio wpływające na możliwość prowadzenia działalności operacyjnej. W związku z tym, dla potencjalnego inwestora składniki majątku, które nie są wykorzystywane do podstawowej działalności, mogą być warte zdecydowanie mniej niż wynikałoby z ich wartości rynkowej. Dlatego też, istotnym jest, aby przedsiębiorcy mieli pełną świadomość, jaka część majątku faktycznie przyczynia się do generowania przychodów. W innym przypadku ich subiektywna ocena wartości przedsiębiorstwa będzie wyższa w odniesieniu do oceny nabywcy. W takich sytuacjach warto zastanowić się, czy opłaca się zgodzić na pewne dyskonto w wycenie wartości majątku nieoperacyjnego i sprzedać go łącznie ze zbywanym przedsiębiorstwem, czy jednak podjąć próbę niezależnej sprzedaży tych elementów, które z perspektywy inwestora są mniej atrakcyjne albo też wycofać te składniki majątku z działalności do majątku prywatnego.
Niemniej jednak, część z tych przedsiębiorców, którzy patrzą na swoje biznesy przez pryzmat majątku, ma rację. W niektórych bowiem sytuacjach wartość przedsiębiorstwa determinowana jest w głównej mierze przez majątek, którym spółka może dysponować. Przykładem mogą być sytuacje, w których działalność spółki jest nierentowna lub przedsiębiorstwo nie zamierza kontynuować swojej działalności. Są to jednak wyjątkowe i niezbyt często spotykane sytuacje.
Przedsiębiorstwo jest warte więcej, gdy posiada unikalne zasoby w postaci wartości niematerialnych i prawnych
Analizując aktywa, jakimi dysponuje spółka, nie można jednocześnie pominąć aktywów niematerialnych.
Podobnie jak w przypadku majątku trwałego, aktywa niematerialne pomagają w generowaniu przychodów oraz zysków. Czy firma Coca-Cola byłaby warta tyle samo, gdyby nie wypromowała charakterystycznej międzynarodowej marki? Być może to właśnie jej znak towarowy wraz z recepturą to te dwa elementy, które w największym stopniu stanowią o wartości przedsiębiorstwa. Moce wytwórcze są tu prawdopodobnie czynnikiem wtórnym.
Podobnie rzecz ma się z markami o dużo mniejszej rozpoznawalności i zasięgu niż Coca-Cola. Są one istotnym elementem wspomagającym sprzedaż, a w konsekwencji – wartość spółek. Znaki te same w sobie również posiadają własną wartość. Należy się zatem zastanowić czy marka, czy też marki, które są wykorzystywane w prowadzonej działalności gospodarczej, nie powodują, że klienci częściej sięgają po nasze produkty niż po towary sprzedawane przez konkurentów. Jeśli tak, to warto sprawdzić, ile warty jest taki znak towarowy. Z jednej strony, bez wątpienia stanowi on w jakimś stopniu o wartości przedsiębiorstwa, a z drugiej może sam w sobie stanowić przedmiot transakcji.
Podobnie ochrona patentowa rozwiązań zastosowanych w produktach, nowoczesnej linii technologicznej lub wyszukanego wzoru użytkowego. Każde z tych aktywów może stanowić istotny element budujący wartość biznesu.
Jesteśmy przekonani, że oceniając wartość swojego przedsiębiorstwa należy być świadomym, jak mocnymi aktywami niematerialnymi dysponują właściciele firm rodzinnych. Dlatego też czwarty artykuł naszego cyklu poświęcimy tej tematyce.
Czy przedsiębiorstwo będzie warte więcej w przyszłości?
Przychody, generowane zyski i przepływy pieniężne, majątek oraz wartości niematerialne i prawne oraz zestawienie z innymi graczami na rynku, wszystko to wpływa na wartość przedsiębiorstwa w danym momencie. Z biegiem czasu zmienia się jednak zarówno otoczenie, jak również sama firma. Jej wartość zmienia się wraz z przechodzeniem do kolejnych faz rozwoju. Wyceny spółek w fazie wzrostu różnią się od tych, które są już w fazie dojrzałości. W tym kontekście, właściciele firm – podczas rozważań nad wartością lub sprzedażą swojego przedsiębiorstwa – powinni zastanowić się, czy to już jest odpowiedni moment do wyjścia. Czy ewentualne pozostanie w spółce i dalszy trud związany z rozwojem działalności zostanie wynagrodzony w wystarczającym stopniu, dzięki osiąganym w kolejnych latach wynikom finansowym. Ostatni artykuł naszego cyklu poświęcony będzie właśnie poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, w jakim momencie rozwoju i dlaczego warto rozważyć sprzedaż firmy.
Rozpoczęty niniejszym artykułem cykl ma na celu z jednej strony unaocznić czynniki wpływające na wartość rodzimych biznesów, a z drugiej strony – pomóc zrozumieć metody oszacowywania wartości oraz przesłanki, dlaczego i w jaki sposób inni mogą szacować wartość naszego przedsiębiorstwa. Mamy nadzieję, że wiedza ta przyczyni się do świadomego kształtowania i kontrolowania wartości biznesów rodzinnych i – przez to – będzie przydatna zarówno w podejmowaniu kolejnych decyzji inwestycyjnych, jak i podczas rozmów z potencjalnymi inwestorami czy nabywcami.
Artykuły ukazywać się będą w miesięcznych odstępach, a pierwszy z nich poświęcony zostanie wycenie metodą dochodową. Zachęcamy do lektury.
Kategorie
10 ostatnich wpisów:
- Rezyliencja w praktyce czyli przewodnik po dobrych praktykach mentoringu dla firm w trudnościach
- Champions of productivity won the race against inflation in spite of covid and war – a report on 35-year-old businesses in Poland
- Polish pioneers of entrepreneurship 35-year-old businesses in Poland.
- Firmy średniej wielkości – zwycięzcy 35-letniej sztafety wolnej przedsiębiorczości
- Neuroróżnorodność szansą dla biznesu
- LEGO – opowieść o rodzinie, która stworzyła najsłynniejszą zabawkę na świecie.
- Odpowiedzialność przedsiębiorców za przestępstwa środowiskowe
- ESG – nadchodzi przykry obowiązek czy szansa na pozytywny wizerunek spółki?
- Przygotujmy się na ESG
- Sztuczna inteligencja w świecie firm rodzinnych
Tematyka wpisów:
Popularne tagi: