W Polsce nie ma potencjału społecznego? Ludzie nie chcą bezinteresownie pomagać? Wszyscy, którzy tak myślą, bardzo się mylą! Dowodzą tego kolejne osoby, które właśnie ukończyły warsztaty i zostały oficjalnie certyfikowanymi MENTORAMI Early Warning Europe, gdzie, jako wolontariusze, będą pomagać przedsiębiorcom w potrzebie.

1 i 2 marca, tradycyjnie już w Poznaniu, odbyła się kolejna część warsztatów dla kandydatów na mentorów europejskiego projektu Early Warning Europe. W ten sposób dołączyli do grona przedsiębiorców ochotników, którzy pomagają właścicielom firm znajdujących się w trudnej sytuacji.

Uczestnicy zapoznali się z „Przewodnikiem po mentoringu EWE” przygotowanym przez Eleni Tzokę Stecką. Obejmował on m.in. szczegółowy opis procesu kojarzenia przedsiębiorcy z mentorem. Kandydaci nie mieli jeszcze okazji pracować z mentee, dlatego szczególnie przydatna okazała się część dotycząca tego, jak przygotować się do spotkania. Za pierwszym razem, powinno się ono odbyć poza firmą – na neutralnym gruncie. W zbudowaniu relacji z przedsiębiorcą pomocne będzie na pewno krótkie przedstawienie mentora – nie tylko jako eksperta, ale przede wszystkim jako człowieka. Na pierwsze spotkanie powinno złożyć się przedstawienie diagnozy firmy opracowanej przez Konsultanta i sformułowanie jej problemu oraz celu mentoringu, a także omówienie roli mentora, zasad współpracy i podpisanie kodeksu etycznego.

Drugie spotkanie przebiega już zwykle w siedzibie firmy przedsiębiorcy. Jak się do niego przygotować? Na początku należy nakreślić cele postawione podczas spotkania kojarzącego. W kolejnym kroku, korzystając z metody GROW poznanej na warsztatach, mentorzy pomagają zbudować wyobrażenie wizję swojej firmy po przeprowadzeniu zmiany.

Czym jest ta metoda? To użyteczne narzędzie stosowane w rozwiązywaniu problemów i osiąganiu celów. Każda litera w nazwie tego modelu jest przypisana do konkretnego zagadnienia. Litera G (ang. goal) odpowiada „celowi” – w tym miejscu powinniśmy odpowiedzieć sobie na takie pytanie jak „Co chcesz osiągnąć?”. Kolejną literą modelu GROW jest R jak rzeczywistość (ang. reality), która skłania do zastanowienia się nad obecnym stanem i odpowiedzenia na pytania „Co się dzieje w tym momencie?”, „Co działa, a co nie?”. Kolejna litera to O jak opcje (ang.options), która proponuje takie pytania jak: „Co mógłbyś zrobić, aby zbliżyć się do celu?”. Ostatnia litera to W jak wola lub po angielsku „wrap up”. Przy tym kroku należy podsumować odpowiedzi na poprzednio zadane sobie pytania i zastanowić się, które rozwiązanie jest dla nas najlepsze, od czego zacząć przy planowaniu kolejnych działań oraz wyznaczyć sobie termin następnego spotkania.

Udział w Early Warning Europe wiąże się dla przedsiębiorcy z dużą zmianą. To ważne, by wiedzieć z czym mierzy się nasz przedsiębiorca i jakie emocje mu towarzyszą. Pomóc w tym może tzw. Schemat Hudsona, określający poszczególne etapy, które powinny się wydarzyć, aby zmiana zakończyła się sukcesem.

Proces mentoringowy trwa od 3 do 6 miesięcy, co oznacza do 6 spotkań, których efektem powinno być wypracowanie planu naprawczego oraz wdrożenie pierwszych, najpilniejszych działań. Ostatnia sesja powinna podsumowywać dotychczasową współpracę oraz najważniejsze rezultaty. Warto wyznaczyć kolejne kroki, nad którymi właściciel będzie pracował już później samodzielnie.

Warsztaty dla kandydatów na mentorów to niezwykle intensywne ćwiczenia i przyswajanie dużej ilości wiedzy, ale także ciekawe spotkania i integracja. Nie inaczej było tym razem! Pierwszy dzień zakończyła kolacja połączona z zagadkami i kalamburami przygotowanymi przez Sławka Bajewa, dziennikarza Radia Poznań. Bardzo się cieszymy, że coraz więcej przedsiębiorców dołącza do Early Warning Europe i chce, zupełnie bezinteresownie, dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem! A to wcale nie była ostatnia grupa!

Co dwie głowy, to nie jedna

Przysłowie to mówi, że dwie osoby są w stanie zdziałać więcej niż jedna. Kiedy napotkamy trudności, czy to w pracach codziennych, czy w pracy zarobkowej, warto, aby na nasz problem spojrzał ktoś „świeżym okiem”. Może się okazać, że rozwiązanie było łatwiejsze niż nam się wydawało.

Polskatradycja.pl