Wiedza

Fundacja Firmy Rodzinne

Powrót

English

11 października 2014

Polskie firmy rodzinne i rodzime gwarantem sukcesu gospodarczego Polski na arenie międzynarodowej

Polskie firmy rodzinne i rodzime gwarantem sukcesu gospodarczego Polski na arenie międzynarodowej

Coraz częściej podkreśla się znaczenie polskiego kapitału oraz wpływu rodzinnych firm  na polską gospodarkę. Dopiero co zakończyło się Forum Ekonomiczne w Krynicy, podczas którego czołowi polscy przedsiębiorcy wraz z reprezentantami klasy politycznej naszego kraju wymieniali poglądy na temat wpływu rodzinnego kapitału na rozwój gospodarczy Polski, a także ich potencjału dla budowania konkurencyjności na międzynarodowych rynkach.

 

Debatę pt. ,,Firmy rodzinne – potencjał dla budowania konkurencyjności na międzynarodowych rynkach” poprowadziła Małgorzata Starczewska – Krzysztoszek, Główny Ekonomista Konfederacji Lewiatan. Natomiast panelistami byli: Maciej Adamkiewicz, Prezes Grupy Adamed, Olgierd Dziekoński, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Solange Olszewska, Prezes Zarządu, Solaris Bus & Coach S.A, Kazimierz Pazgan, Prezes Zarządu Konspol Holding Sp. z o.o. oraz Grażyna Hanclewska, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki.

Z punktu widzenia rozwoju polskiej wspólnoty ekonomicznej, temat panelu jest bardzo istotny. To, jaką siłę w polskiej gospodarce stanowią firmy rodzinne, pokazują statystyki: 80% wszystkich podmiotów gospodarczych w naszym kraju stanowią firmy rodzinne. To one generują ponad 40% polskiego PKB i zapewniają 50% miejsc pracy. Dzisiaj można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że państwo polskie nie jest w stanie rozwijać się bez sprawnie prosperujących firm rodzinnych, które stanowią fundament silnej gospodarki. Firmy rodzinne kreują polską markę i powodują, że możemy szybciej odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej, doganiając tym samym bogate kraje.

Dzisiaj firmy rodzinne są gwarantem nowych miejsc pracy, lepszych zarobków, a także zmiany życia każdego z nas. Podczas debaty jeden z panelistów pokusił się o dość kontrowersyjne, ale bardzo ciekawe stwierdzenie, że prowadzenie firmy rodzinnej jest swego rodzaju patriotyzmem gospodarczym. Wspólny cel, zaufanie oraz dobre relacje, które są niezbędne w prowadzeniu działalności, a o które łatwiej w firmach rodzinnych, powoduje, że przedsiębiorca jest w stanie  poradzić sobie z  trudnościami i  przeciwnościami, jakie napotyka na swojej drodze. Warto docenić istnienie wielkiego potencjału, jaki drzemie w firmach rodzinnych. Przecież to one są kreatorem polskiej przedsiębiorczości i wspólnego dobra.

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że w takim miejscu i wśród tak zacnego grona została podjęta debata na temat firm rodzinnych i ich potencjału dla budowania konkurencyjności na międzynarodowych rynkach. Zarówno doświadczenia praktyków gospodarczych zarządzających przedsiębiorstwami rodzinnymi, a także konfrontacja doświadczeń polskich polityków sprawiły, że atrakcyjność panelu była nie do przecenienia. Uczestnicy dyskusji wspólnie podkreślali, że środowisko polskich firm rodzinnych potrzebuje integracji, aby w ramach jednego silnego ruchu tworzyć sprzyjające warunki prowadzenia biznesu w Polsce. Również zgodzili się ze sobą, że  tak jak w każdej innej dziedzinie życia, tak samo wśród firm rodzinnych można znaleźć takie, które są sprawnie i dobrze zarządzane oraz te, które cieszą się wątpliwą reputacją. Istnieje więc potrzeba, aby dzielić się z innymi doświadczeniami i podkreślać dobre praktyki firm rodzinnych (np. to, że w obliczu kryzysu firmy rodzinne jeszcze bardziej kładą nacisk na utrzymanie miejsc pracy, a nie zwalnianie swych pracowników). Kryterium, o którym mówili paneliści, a które uznali za najistotniejsze dla sprawnego funkcjonowania firm rodzinnych, jest współpraca i dobre wzajemne relacje z administracją państwową, zarówno na szczeblu centralnym, jak i samorządu terytorialnego. Miałoby to polegać na tym, że tak naprawdę realizują wspólne cele, zarówno na rzecz swojego środowiska lokalnego, jak i całego kraju. Dobrym przykładem są tutaj Niemcy, które obecnie są jedną z najsilniejszych gospodarek świata, a tę potęgę zbudowali głównie na bazie firm rodzinnych. Właśnie te firmy najczęściej reprezentują pozytywny kapitalizm, który jest skuteczny pod względem ekonomicznym oraz odpowiedzialny społecznie i bliski społeczeństwu. Przedsiębiorca, który zarządza firmą rodzinną, ma na uwadze nie tylko dobro swoje, ale bierze odpowiedzialność względem przyszłych pokoleń. Tylko taka postawa pozwoli budować silną i bezpieczną Polskę.

Podobny temat stał się przedmiotem dyskusji podczas panelu zorganizowanego przez Fundację Pomyśl o Przyszłości. Tym razem tematem dyskusji był ,,Wpływ rodzimych przedsiębiorców na rozwój gospodarczy Polski”. W debacie udział wzięli właściciele polskich firm globalnych: Michał Sołowow (Barlinek i Synthos), Ryszard Florek (FAKRO), Kazimierz Pazgan (Konspol), jak również Anatolij Zadoja (Pierwszy Prorektor, Dniepropetrowski Uniwersytet Ekonomii i Prawa, Ukraina),  Janusz Steinhoff (Przewodniczący Rady Programowej KIG) oraz Olgierd Dziekoński (Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP). Debatę poprowadził Krzysztof Domarecki, właściciel Grupy Selena.

Myślą przewodnią panelu było porównanie konkurencji globalnej na wolnym rynku do gospodarczych mistrzostw świata. Kraje, które wygrywają, nie tylko mają satysfakcję, ale również osiągają wyższy poziom życia. Do tej nieograniczonej gospodarczej rywalizacji Polska przystąpiła dopiero po 1989 roku, zmuszona nie tylko do konkurowania z dużo silniejszymi od siebie gospodarczo krajami, ale także do całkowitego otwarcia się na kapitał zagraniczny, nie stosując żadnych preferencji dla rodzimego kapitału. Czy bez rodzimych firm globalnych Polska może się dalej rozwijać? Jaki wpływ na rozwój gospodarczy Polski mają nasi rodzimi przedsiębiorcy? Czy bez wsparcia państwa i rodzimych konsumentów polskie firmy są w stanie uzyskać efekt skali i stać się globalnymi? Czy rodzimi przedsiębiorcy mogą mieć wpływ na politykę gospodarczą Państwa? Na te właśnie pytania próbowali udzielić odpowiedzi uczestnicy debaty.

Fundacja Firmy Rodzienne

Wszyscy uczestnicy panelu zgodnie podkreślali, że nie da się osiągnąć sukcesu gospodarczego naszego kraju bez rodzimych przedsiębiorców i rodzimych firm. Inwestorzy zagraniczni, choć są Polsce potrzebni, nie zagwarantują nam długofalowego rozwoju gospodarczego. W dużo większym stopniu do budowania dobrobytu naszej ekonomicznej wspólnoty przyczyniają się firmy rodzime i to na ich rozwój powinna postawić Polska.  

Firmy zagraniczne inwestują w innych krajach po to, aby móc sprzedawać na tych rynkach swoje produkty lub też taniej je produkować. Stad też w naszym kraju tworzą tańsze miejsca zatrudnienia w porównaniu z tymi, które tworzą w swoich rodzimych krajach. Specjaliści związani z najwyższym szczeblem zarządzania (zarządy, działy badań i rozwoju, centra korporacyjne) pracują w centralnej siedzibie firmy, ulokowanej poza granicami Polski.

W międzynarodowym podziale pracy zagraniczni inwestorzy tworzą w Polsce nie tylko tańsze, ale także mniej stabilne miejsca pracy. W sytuacji gospodarczych zawirowań, właściciele międzynarodowych korporacji na pierwszym miejscu stawiają interesy własnego kraju. Potwierdza to chociażby przykład włoskiego koncernu Fiat, który podjął decyzję o przeniesieniu produkcji nowego samochodu z dobrze prosperującego zakładu w Polsce, do fabryki we Włoszech. Jak uzasadniał politykę swojej firmy prezes Fiata Sergio Marchionne? Naszym obowiązkiem jest stawianie na pierwszym miejscu kraju, gdzie Fiat ma swoje korzenie. Uratowanie, unowocześnienie i rozwój podupadającej kilka lat temu fabryki w Pomigliano było powinnością koncernu – wobec kraju i jego gospodarki wobec tradycji i własnych korzeni oraz pracowników.

Naturalnym jest, że zagraniczni inwestorzy, inwestując w naszym czy też w innym kraju, kierują się chęcią poprawy własnej efektywności i własnych wyników finansowych, a przy okazji  budują dobrobyt własnych wspólnot ekonomicznych. Jeżeli chcemy też korzystać z tego mechanizmu, musimy budować nasze polskie firmy globalne, które będą eksportowały za granicę wytworzone w Polsce produkty i usługi oraz myśl techniczną, programy komputerowe, czy też usługi turystyczne. Dzieli temu do naszego kraju napłyną środki finansowe, a kraj będzie się gospodarczo rozwijał. Stąd tak ważne jest wsparcie rodzimych przedsiębiorców i firm.

Istotne jest, że rozwój firm rodzimych, a w konsekwencji rozwój gospodarczy wymaga  współpracy wszystkich grup społecznych. Ekspansja firm na międzynarodowe rynki zaczyna się w ich własnym kraju. Firmy muszą wcześniej na własnym rynku zdobyć doświadczenie, zarobić środki, uzyskać efekt skali, a dopiero potem mogą prowadzić skuteczną i trwałą działalność międzynarodową oraz stopniowo przekształcać się w firmę globalną, by móc konkurować na rynkach globalnych. Niestety, nie da się zbudować globalnych potęg bez świadomych konsumentów, polityków, dziennikarzy, wyborców. To właściwe dzięki wsparciu świadomego społeczeństwa  rozwijały się dzisiejsze potęgi gospodarcze. Tylko wspólne i efektywne działanie gwarantuje sukces Polski na arenie międzynarodowej (więcej na stronie www.pomysloprzyszlosci.org).

 

Pozostań
z nami w kontakcie

Zapisz się do newslettera!