Wiedza
14 grudnia 2014
Pro-zdrowotne pierniczki
Zastanawiałam się głęboko nad zatytułowaniem artykułu, ponieważ, kto chce w czasie świąt i celebracji czytać o jedzeniu, które przyrządza się „bez glutenu”, „bez cukru”, „bez laktozy”? Raczej nikt. Poza tym, jeśli zrobię listę „bez-ów” to Drodzy Rodzinni pomyślą, że to pierniczki na powietrzu i wodzie! A to gruba nieprawda. Chciałam bowiem zrobić właśnie prezent świąteczny czytelnikom i zaoferować najlepszą swoją wiedzę, aby stworzyć pełen dbałości, ciepła, troski oraz zdrowia przysmak, który jednoznacznie kojarzy się z tym wyjątkowym czasem w roku.
W wielu rodzinach coraz częściej różni jej członkowie borykają się z pewnymi ograniczeniami żywieniowymi ze względu na zdrowie. Alergie, nietolerancje, insulino oporność, cukrzyca, czy chcemy tego czy nie, to przypadłości pojawiające się coraz powszechniej. Na domiar „złego” niektórzy dbają o linię!
Postanowiłam więc pomyśleć o tych wszystkich wykluczonych członkach rodzin, którzy czują się poszkodowani w czasie świąt, ponieważ mogą się napawać tylko zapachem tradycyjnych pierniczków. O dziwo bowiem, kuchnia staropolska nie brała pod uwagę nietolerancji pokarmowych, alergii i innych przypadłości.
Ponadto, byłam wiedziona samolubną potrzebą znalezienia alternatywy dla tradycyjnego podejścia do świątecznego celebrowania i gotowania, ponieważ na 16 osób z mojej najbliższej rodziny mamy sporo obostrzeń. Stan ten pogarsza się stopniowo, ale statystyka na dzień dzisiejszy podaje 8 osób bezglutenowych (1), 6 osób bezlaktozowych (2), 10 osób dbających o linię (3). Wnikliwy czytelnik dodając liczby już pewnie spostrzegł, że coś się nie zgadza i pewnie wyolbrzymiam. Otóż nie, po prostu ograniczenia te dotyczą członków mojej rodziny w różnej konfiguracji w tym z połączeniami 1 i 2, 1 i 3, 2 i 3 można sobie jeszcze poradzić, ale ci co mają 1,2, i 3 są już nieznośni! Na marginesie wspomnę, że 11 osób to wegetarianie, ale proszę nie myślcie o nich źle, bo rodziny się nie wybiera. Poza tym, w kwestii przygotowywania Wigilii ten fakt akurat nie przeszkadza.
Wracając do tematu, moje pierniczki są dla:
- diabetyków lub osób z insulino opornością
- dbających o szczupłą i zdrową sylwetkę (nie ze względu na liczbę kalorii, ale na to, że nie mają cukru i nie powodują skoków poziomu cukru we krwi)
- osób z nietolerancją laktozy lub glutenu
Składniki potrzebne na 2 blachy i proponowane przeze mnie składniki zastępcze:
- Kubek mąki z orzechów laskowych/włoskich/migdałów (po prostu zmielone „na sypko” orzechy); dla uczulonych na orzechy – można zastąpić tą mąkę za pomocą gryczanej, która także nie zawiera glutenu. To jednak spowoduje, że nie będą to odpowiednie smakołyki dla diabetyków lub osób dbających o linię.
- 4 łyżki mąki kokosowej
- 40 ml roztopionego oleju kokosowego (podczas obróbki termicznej nie podlega on przemianom, tak jak inne tłuszcze roślinne)
- 1 jajo
- 1 czubata łyżka przyprawy do pierników (lub tyle, ile kto lubi, ważne, aby w paczuszce gotowych przypraw producent nie wpadł na pomysł, żeby dodać cukier)
- 10 – 15 tabletek stewii lub ok 80 gramów ksylitolu (są to naturalne substancje, a nie sztuczne słodziki. Stewia jest robiona z liści, a ksylitol pozyskuje się z brzozy i ma małe kryształki przypominające cukier, ale w swej strukturze chemicznej NIE jest cukrem i może być spożywany przez cukrzyków, ponieważ ma IG 8)
- Około 1/3 szklanki mleka roślinnego (moim ulubionym jest kokosowe)
Jak zrobić takie pierniki?
Należy kierować się taką samą zasadą, jak przy robieniu muffinów, czyli osobno mokre i osobno suche składniki. Pierniki nie muszą wyrosnąć, dlatego w przepisie nie ma żadnego składnika powodującego wzrost (bez proszku, bez sody).
Suche składniki (mąki, przyprawę i rozkruszone tabletki stewii) mieszam razem. Następnie połączyłam mokre składniki (ostudzony olej kokosowy, jajo) i wyrobiłam rękami. Potem uformowałam kulkę (dość mokrą) i odstawiłam na kilkanaście minut. Aby rozwałkować ciasto, należy oderwać część i położyć pod spodem i na wierzchu papier do pieczenia. W ten sposób ciasto nie przykleja się do wałka i łatwiej z nim pracować. Na koniec wycinam pierniczki i przekładam na blachę. Wystarczy im 15 min w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku.
Trzeba pozwolić im ostygnąć. Jeśli przełoży się je do zamkniętego i szczelnego opakowania, np. torebki foliowej, to zmiękną.
Barbara Fedorowicz
Kategorie
10 ostatnich wpisów:
- Rezyliencja w praktyce czyli przewodnik po dobrych praktykach mentoringu dla firm w trudnościach
- Champions of productivity won the race against inflation in spite of covid and war – a report on 35-year-old businesses in Poland
- Polish pioneers of entrepreneurship 35-year-old businesses in Poland.
- Firmy średniej wielkości – zwycięzcy 35-letniej sztafety wolnej przedsiębiorczości
- Neuroróżnorodność szansą dla biznesu
- LEGO – opowieść o rodzinie, która stworzyła najsłynniejszą zabawkę na świecie.
- Odpowiedzialność przedsiębiorców za przestępstwa środowiskowe
- ESG – nadchodzi przykry obowiązek czy szansa na pozytywny wizerunek spółki?
- Przygotujmy się na ESG
- Sztuczna inteligencja w świecie firm rodzinnych
Tematyka wpisów:
Popularne tagi: