Wiedza

Fundacja Firmy Rodzinne

Powrót

English

5 października 2016

Uwaga! Elektroniczna rewolucja w podatkach

Uwaga! Elektroniczna rewolucja w podatkach

Jednolity plik kontrolny ma przynieść miliardy do budżetu, ale na razie okazuje się zmorą wielu dużych firm. Jak poradzą sobie z nim drobni przedsiębiorcy?

Chcąc uszczelnić system podatkowy w Polsce, Ministerstwo Finansów przenosi rozliczenia podatków do świata wirtualnego. Stopniowo nakłada na kolejne grupy podatników obowiązek ewidencjonowania podatku VAT w elektronicznej „chmurze”, by mieć te dane zebrane w jednym miejscu, móc je przetwarzać matematycznie i wyłapywać nieprawidłowości.

Najpierw tą cyfrową rewolucją zostały objęte duże firmy – do 25 sierpnia 2016 r. musiały one przesłać fiskusowi po raz pierwszy swoją ewidencję VAT w formie elektronicznej (tzw. jednolitego pliku kontrolnego). Jak przebiegła ta pierwsza odsłona podatkowo-cyfrowej rewolucji? Niestety, nie najlepiej.

POŚPIECH ZRODZIŁ CHAOS

Proces legislacyjny wprowadzający obowiązek przekazywania JPK dla podatku VAT przez dużych przedsiębiorców przebiegł w zawrotnie szybkim tempie. Być może wręcz – zbyt szybkim. Ustawodawcy w innych krajach dali podatnikom zdecydowanie więcej czasu na dostosowanie swoich systemów finansowo-księgowych do odpowiedniego eksportowania danych. Nasz ustawodawca śpieszył się do tego stopnia, że sam nie zdążył nawet przygotować odpowiedniego narzędzia do weryfikowania prawidłowości przekazywanych plików.

Efekt – wiele niejasności związanych ze schematami zaprezentowanymi przez Ministerstwo Finansów, publikowane „odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania”, które często zamiast bycia odpowiedziami na pytania, wprowadzały jeszcze większy chaos – wszystkie te czynniki spowodowały, że przygotowanie się przez dużych przedsiębiorców do przesłania JPK było nie lada wyzwaniem.

Dowodem na to, jak bardzo problematyczną kwestią jest JPK, jest choćby wydane tuż przed terminem na złożenie pierwszego JPK rozporządzenie Ministra Finansów, które przedłużyło podmiotom sektora publicznego termin na złożenie pliku do 31 stycznia 2017 roku. Ministerstwo samo przyznało, że podatnicy napotkali tak wiele problemów technicznych, że nie są w stanie przygotować JPK na czas.

PORA NA MNIEJSZYCH

Z informacji przekazanych przez Ministerstwo Finansów wynika, że do 28 sierpnia 5770 podatników złożyło wymagany plik. Jak wiele firm się nie wyrobiło? Nie wiadomo, bo resort sam przyznał, że nie wie, jak wiele plików powinno w tej pierwszej rundzie spłynąć. Z naszych doświadczeń wynika jednak, że spora grupa dużych przedsiębiorców nie złożyła swojego rozliczenia w terminie. Wiele firm zostawiło sobie tę czynność na ostatnią chwilę, a kiedy zorientowały się, jak skomplikowany i trudny jest to proces, było już za późno i przesłały swoje pliki z opóźnieniem.

Tymczasem już niedługo – od 27 lutego 2017 r. – ten sam obowiązek będą mieli również mali i średni przedsiębiorcy. Na co powinni zwrócić uwagę, żeby uniknąć problemów dużych firm? Przede wszystkim nie mogą lekceważyć tych zmian i zacząć przygotowania już teraz. Powinny też zadbać, by ich służby księgowe zdobyły odpowiednią wiedzę na temat JPK i by dysponowały odpowiednimi zasobami IT, które pozwolą nie tylko na generowanie pliku JPK, ale też na weryfikację poprawności jego przygotowania. Zostawianie tych spraw na ostatnią chwilę może rodzić poważne ryzyko spóźnienia się z przekazaniem organom skarbowym ewidencji na czas. Tymczasem warto pamiętać, że przekazywana obecnie dokumentacja podatkowa może być weryfikowana przez kontrole skarbowe jeszcze przez pięć lat. Nawet jeśli więc teraz organy skarbowe będą wyrozumiałe dla podatników, to nie ma pewności, że kontrolerzy za kilka lat będą równie pobłażliwi.

Michał Rodak

Senior Konsultant, Zespół Doradztwa Podatkowego, Grant Thornton

[email protected]

Pozostań
z nami w kontakcie

Zapisz się do newslettera!