W rozmowie z Haiminem Wung Sungiem, jednym z mentorów programu Early Warning Denmark – czyli prekursora Early Warning Europe, realizowanego w Polsce przez Fundację Firmy Rodzinne –  poruszamy istotną kwestię – to, co sam mentor może wynieść z pracy z osobą korzystającą z jego pomocy. Mentorzy, mimo iż swoją wiedzą dzielą się bezpłatnie, zyskują bezcenne doświadczenia – znajdują się, dzięki działaniom EWE, w sytuacjach, których w innych okolicznościach by nie przeżywali.

Haimin Wung Sung dodaje, że aspekt “wolontariatu” nie wyczerpuje motywów kierujących kadrą mentorską EWE. Nader istotny bowiem jest również aspekt świadczenia pomocy wysokiej jakości. Przejawia się to w poczuciu odpowiedzialności za porady dawane przedsiębiorcom, którzy z mentoringu korzystają.

Odpowiedzialność opisywana wyżej odnosi się właśnie do wspominanych wcześniej okoliczności: chodzi tu o kontekst “przedsiębiorcy w kryzysie”. Mimo iż każdy kiedyś znalazł się w jakiegoś rodzaju tarapatach, żadne z kłopotów nie są takie same. Kontekst zmienia się w zależności od osoby, przedsiębiorcy, sytuacji, rynku, i wielu innych czynników – nie sposób je wszystkie wymienić.

To sprawia, że każdą sytuację, w której mentor “wchodzi do akcji” należy traktować indywidualnie. Co więcej, osoba w kłopocie często myśli w sposób, który znacząco różni się od postawy przedsiębiorcy prowadzącego działalność bezproblemowo – tutaj kluczowe jest zewnętrzne spojrzenie mentora.

Mentor, przyglądając się problemowi z zewnątrz, częstokroć zauważa rzeczy, których mentee nie jest w stanie dostrzec. Co więcej, takie “zewnętrzne” spojrzenie również dostarcza mentorowi doświadczenia – to największa wartość dodana wynikająca z niesienia pomocy.

Mentor sam zyskuje doświadczenie, które z kolei może przełożyć na swoje działania. Tworzy się tu sprzężenie zwrotne, gdzie obie strony wynoszą wartość dodaną z procesu. Nie będzie zatem przesadą stwierdzenie: im więcej przedsiębiorstw ze wsparcia skorzysta, tym zdrowsza będzie gospodarka europejska w szerokim ujęciu.