Wiedza

Fundacja Firmy Rodzinne

Powrót

English

12 lipca 2023

Early Warning Europe Network. Polski model wzorcem dla nowych państw w sieci

Do ruchu Early Warning Europe dołączają kolejne państwa z Europy wschodniej. Biorąc pod uwagę liczne podobieństwa uwarunkowań, wzorują się one na modelu wdrażania sieci mentorów wypracowanym przez Fundację Firmy Rodzinne w Polsce. Morten Møller, koordynator sieci Early Warning Europe Network (EWEUN), do której należy FFR, podkreśla wartość „polskiego modelu“ dla Bułgarii i Rumunii.

Mija już prawie siedem lat od kiedy Polska, za sprawą Fundacji Firmy Rodzinne dołączyła do Early Warning Europe, pilotażowego projektu, wprowadzającego w praktyce dyrektywę europejską o restrukturyzacji zapobiegawczej. Rozwiązania wspierające przedsiębiorców w kłopotach, wzorowane na wcześniejszych doświadczeniach Duńczyków (oni zapoczątkowali tego typu działania), Belgów i Niemców, zaczęto wprowadzać w kolejnych krajach. Polska była jednym z czterech pierwszych (razem z Grecją, Włochami i Hiszpanią). Od tamtego czasu do sieci EWEUN dołączyło kolejne dziewięć państw, a łączna liczba partnerskich organizacji to trzydzieści, w tym pięć działających na poziomie paneuropejskim.

Dwa najnowsze przykłady wdrażania mechanizmów wspierania przedsiębiorców w kłopotach to Bułgaria i Rumunia. W obu mamy do czynienia z podobnymi uwarunkowaniami, jak w Polsce.

– Bułgaria i Rumunia mają z Polską wiele wspólnego – zwraca uwagę Morten Møller, koordynator sieci EWEUN. – Podobna historia ukształtowała podobną mentalność mieszkańców obu tych krajów, co ma także wiele implikacji w dzisiejszych czasach. Zarówno bułgarscy, jak i rumuńscy przedsiębiorcy charakteryzują się niskim poziomem zaufania do jakiejkolwiek władzy i agencji rządowych, więc budowa struktur wsparcia, z którymi właściciele firm w trudnościach mieliby współpracować, musi opierać się tam o organizacje pozarządowe. Podobnie jak w Polsce, gdzie wiodącą rolę w tworzeniu sieci mentorów miała Fundacja Firmy Rodzinne – wyjaśnia.

Przy czym warto podkreślić, że Bułgaria i Rumunia idą jeszcze o krok dalej niż Polska, jeśli chodzi o uniezależnienie struktur EWE od struktur państwowych. O ile w Polsce jednym z partnerów pilotażu była rządowa Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), to już w odniesieniu do obu nowych krajów w rodzinie EWE mówimy o 100% struktur pozarządowych.

Bliższa polskiemu modelowi jest Bułgaria, gdzie partnerem EWE stała się organizacja pracodawców. To NGO posiadający własne biura regionalne, wypracowane struktury komunikacji, a także doświadczenie w kontaktach z przedsiębiorcami.

Nasz bułgarski partner ma swoje zasoby, które może wykorzystać. Szczególnie cenna jest już istniejąca sieć kontaktów i doświadczenie konsultantów w rozmowach z właścicielami firm. Wśród nich jest solidna grupa kandydatów na mentorów, którzy już uczestniczą w Akademii Mentorskiej EWE, czyli w najnowszym projekcie spod znaku EWE – zwraca uwagę Morten Møller. – Istniejące zasoby, które można uruchomić od ręki to ogromny plus, natomiast pewnych rzeczy organizacja będzie musiała uczyć się na nowo. Być może pewnych nawyków związanych z kontaktem z przedsiębiorcami Bułgarzy będą musieli się oduczyć w sytuacji, gdy będą mieli do czynienia z delikatną materią współpracy z ludźmi przeżywającymi kryzys.

Z kolei Rumunia startuje zupełnie od zera. Grupa zaangażowanych osób założyła tam organizację pozarządową, która dopiero zaczyna się rozwijać. Wśród nich są prawnicy, managerowie wyższego szczebla, finansiści – ogólnie rzecz biorąc, bardzo doświadczeni ludzie, którzy dostrzegli jak bardzo potrzebne są usługi wspierające przedsiębiorców, którzy znaleźli się w kłopotach.

Natychmiast nasuwa się więc pytanie, w jaki sposób taka organizacja, która z założenia chce odciąć się od struktur rządowych znajdzie finansowanie swojego działania. Jest na to odpowiedź – i w dodatku sprawdzona już na etapie krajów tzw. pierwszej fali, w której znalazła się i Polska, ale w przypadku tego rozwiązania mowa o innym państwie. A jest nim Hiszpania.

– Na etapie pilotażu Early Warning Europe w Hiszpanii, tamtejszy partner, skorzystał ze współpracy z dużymi firmami, w tym również międzynarodowymi korporacjami, które wydelegowały jako mentorów swoich pracowników, aby ci – w ramach budżetu na działania z obszaru społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR) – bezpłatnie służyli swoim doświadczeniem przedsiębiorcom w kłopotach. Rolą Comunidad de Madrid, czyli madryckiego samorządu miejskiego, było natomiast skrupulatne dobieranie zgłaszających się przedsiębiorców w pary z odpowiednimi mentorami – wyjaśnia Morten Møller.

Jak podkreślił w rozmowie koordynator sieci EWEUN, trzeba taki model budowania krajowej sieci mentorów traktować w kategoriach pewnej fazy, a nie rozwiązania permanentnego. Sprawdza się to na starcie, natomiast na dłuższą metę dużo lepiej – oceniając z doświadczenia wszystkich partnerów zgromadzonych w EWEUN – działa sieć mentorów wolontariuszy. Czyli taka, jak w Early Warning Denmark, czyli organizacji, która zainspirowała Unię Europejską do rozpoczęcia działań pomocowych dla przedsiębiorców w całej Europie.

– Dzisiaj w Hiszpanii, podobnie jak w Danii, Belgii, czy właśnie w Polsce, jest sieć mentorów wolontariuszy i działa bardzo sprawnie. Jestem więc przekonany, że Rumunia pójdzie tą samą drogą, co Hiszpania – wspomina Møller.

Grupa z Rumunii na warsztatach Akademii Mentorów EWE również jest bardzo widoczna. To bardzo wyraziste postaci i można się spodziewać, że taka charyzma pozwoli im skupić odpowiednią uwagę tych, którym przyda się pomoc.

Warto przypomnieć, że wcześniej na Polsce wzorowała się Słowenia, gdzie model wprowadzania EWE był niemal identyczny, również biorąc pod uwagę partnerstwo publiczno-prywatne między tamtejszą agencją promocji przedsiębiorczości a stowarzyszeniem mentorów.

Tymczasem w państwach, gdzie działania z obszaru EWE były wprowadzane wcześniej, zachodzi mocna profesjonalizacja. Doświadczeni członkowie sieci EWEUN z jednej strony doskonalą się pod względem organizacyjnym, a z drugiej – zwiększają też swoje dotarcie, czego najlepszym przykładem jest niemiecki Team-U, budujący w ostatnich miesiącach duży zasięg dzięki działaniom PR i współpracy z mediami tradycyjnymi.

Z kolei Holandia ma za sobą wdrożenie absolutnie przełomowego systemu informatycznego związanego z ruchem EWE.

– Można powiedzieć, że rozwiązanie, które wdrożyli Holendrzy jest dosłownie materializacją idei systemu wczesnego ostrzegania – zapowiada Morten Møller. – Do niedawna było to możliwe wyłącznie w śmiałych planach, a teraz w Holandii funkcjonuje sprawnie system ostrzegający wszystkich wierzycieli o trudnościach z regulowaniem zobowiązań przedsiębiorcy, gdy tylko takie problemy się pojawią względem któregokolwiek kontrahenta, wliczając w to przede wszystkim administrację podatkową, banki, biura księgowe, dostawców mediów, firmy telekomunikacyjne.

Koordynator sieci EWEUN jest też świadom konieczności zmian, jakie zaszły w ostatnich latach w globalnej gospodarce oraz zmian, jakie muszą zaistnieć w strukturach EWE we wszystkich państwach, aby cała inicjatywa w dalszym ciągu mogła spełniać swoją rolę. Chodzi o dynamiczny rozwój obszarów takich jak e-commerce i gospodarka platform.

Ktoś, kto zakończył karierę aktywnego przedsiębiorcy 5-6 lat temu, a dzisiaj chce być mentorem, najprawdopodobniej będzie wymagał szkolenia, żeby nadrobić wiedzę o zmianach z tego czasu. A były przecież ogromne. Dlatego, uprzedzając potencjalne trudności w tym obszarze, nasi partnerzy w Finlandii uruchomili już własne centrum szkoleniowe dla mentorów. Z kolei u nas – w Danii – zatrudniamy profesjonalnych rekruterów do poszukiwania i angażowania mentorów, ponieważ to jedyna droga do utrzymania wysokiego poziomu wsparcia, jakiego wymagamy od siebie jako organizacji lokalnej, ale i członka całej sieci EWEUN – podsumowuje Morten Møller.

Autor: Konrad Bugiera

Pozostań
z nami w kontakcie

Zapisz się do newslettera!