Wiedza

Fundacja Firmy Rodzinne

Powrót

English

11 grudnia 2018

Komunikacja – klucz do sukcesu

Komunikacja  – klucz do sukcesu

Lubię patrzeć na świat i ludzi poprzez pryzmat „filtrów”. Wybieram jeden wymiar, który mnie interesuje i nakładam go na rzeczywistość. Takim filtrem, czyli sposobem spojrzenia będzie tutaj komunikacja – takim zdaniem swoje wystąpienie na Kongresie Pokoleń rozpoczęła Anna Janik, psycholożka. Jeśli nie mieliście okazji usłyszeć go w Serocku, przeczytajcie koniecznie.

Gdyby na kulę ziemską nałożyć filtr Komunikacja – spojrzenie jak ludzie się ze sobą komunikują w różnych częściach świata – okazałoby się, że otwiera się przed nami fascynująca różnorodność. Różne słowa (te same, ale oznaczające co innego w różnych językach), różna ich ekspresja; inne ubiory, inne kolory komunikujące różne wydarzenia życiowe, inne powitania i pożegnania, inne rytuały i odległość między ludźmi. To wszystko jest komunikacją.

Wyrażamy siebie poprzez słowa, gesty, emocje i uczucia. Poprzez to jak się ubieramy, bo przecież ubiór dopasowujemy do spotkania. To jak wygląda Twoja firma, gabinet, biurko, jaki samochód ma przywilej Ciebie wozić – wszystko to i dużo więcej jest komunikatem dla innych i dla siebie.

Komunikacja jest częścią naszego życia od chwili narodzin. Uczymy się komunikowania od naszych rodziców, starszego rodzeństwa, dziadków i innych, którzy nam towarzyszą w pierwszych latach życia. Nawet nie jesteśmy świadomi jak duża część z tego jak porozumiewamy się ze światem pochodzi od naszych bliskich, od poprzednich pokoleń. Czasami gest, sposób siadania, chodzenia, słowa, których częściej niż inni używamy są „prezentem” od mamy, taty, „pamiątką” po babci, dziadku. Od tych, którzy modelowali nam jak komunikować się ze światem.

Lubię traktować to jak spadek, wiano rodzinne. Jakiejś części tego jesteśmy świadomi, inną będziemy dopiero odkrywać, jeszcze inną pokażą nam nasze dzieci, wnuki, mówiąc: „ robisz to jak…, wyglądasz jak ….., mówisz jak…..”

Możesz teraz zrobić takie mentalne ćwiczenie i zadać sobie kilka pytań:

  • Do których członków swojej rodziny wracasz chętnie myślami?
  • Od których członków Twojej rodziny przejąłeś dobre idee, radość życia i energię życiową?
  • Czego nauczyłeś się w Twojej rodzinie o radzeniu sobie z kryzysami i o tym jak można najlepiej przejść przez życie?
  • Jakie doświadczenia, idee, nastawienia, przekonania, które wyniosłeś z Twojej rodziny, chcesz w swoim życiu realizować i przekazywać dalej?
  • Jak idziesz, kroczysz, biegniesz przez życie?
  • Jakie uczucia towarzyszą temu ćwiczeniu?

Żeby coś zmienić najpierw trzeba to Zobaczyć, potem Uznać, że jest, a dopiero potem Zmienić.

Nie można się nie komunikować. Nawet kiedy siedzimy i nie wypowiadamy żadnych słów, dajemy komunikaty o sobie.

Tym jak jesteś ubrana/ny, jakie kolory masz na sobie, jakie faktury, jak je łączysz. Poszczególne części garderoby mówią o Tobie, przekazują coś innym. To jest zazwyczaj bardzo ciekawe.

Istnieją różne płaszczyzny komunikowania się ze światem. Każdy z nas ma wybór z jakiej płaszczyzny, z jakiego miejsca będzie przeżywał świat, komunikował się ze światem:
Ciekawości / Obserwacji / Oceny

Komunikat jest zawsze wyrażany w przestrzeni wewnętrznej i zewnętrznej, w dialogu wewnętrznym lub wyrażony słowami.

Na przykład:

Ktoś przychodzi w czerwonym swetrze, a nigdy go przy nas nie ubierał.

„Pierwszy raz widzę Ciebie w czerwonym swetrze” – to
obserwacja.

„Czerwień też jest Twoim kolorem? Często nosisz czerwone rzeczy?” – to ciekawość.

„Czerwony sweter, na pewno chce być dzisiaj zauważony.
O czerwień, na pewno Cię zauważą!” – to ocena.

Każdy wybór ma swoje konsekwencje. Każda nasza reakcja zaprasza odpowiedź, modeluje płaszczyznę komunikacji. Ciekawość zaprasza Ciekawość, Obserwacja zaprasza Obserwację, Ocena zaprasza Ocenę.

W naszej kulturze, społeczeństwie, systemie edukacji zapraszana jest płaszczyzna oceny. Jesteśmy w niej szkoleni niemal całe życie.

Dopiero uświadomienie tego, zaobserwowanie siebie samego i konsekwencji jakie ponosimy z tego powodu daje pole do refleksji i wyboru.

Ważne jest, by najpierw zobaczyć, uznać konsekwencje, straty, korzyści, zmienić.

Czy chcę tak często oceniać, czy to służy porozumiewaniu?

Przytoczę anegdotę, prawdziwe wydarzenie w wystarczająco mądrej rodzinie.

Syn przychodzi z uwagą ze szkoły: „Janek nie słucha na lekcji.”

Pokazuje ojcu i każe podpisać.

Po kilku dniach uwaga w dzienniczku brzmi: „Janek przeszkadza w prowadzeniu lekcji”. Kiedy przyszła kolejna, następnego dnia ojciec poprosił o dzienniczek. Napisał coś i poprosił o podpis nauczyciela.

Nauczyciel przeczytał: „Janek nie posprzątał po kolacji”. Już nigdy więcej nie otrzymywał takiej korespondencji.

Każdy z nas doświadcza komunikacji w dwóch wymiarach: komunikacji z samym sobą i z innymi. Czasami nazywamy to komunikacją wewnętrzną i komunikacją zewnętrzną.

To czego każdy z nas doświadcza teraz to komunikatów z własnego ciała. Jeśli teraz poczujesz jak siedzisz, jak Twoje stopy opierają się o podłogę, a twoje pośladki siedzą na krześle, to może pozwolisz sobie poczuć oparcie fotela za plecami, a może plecy, które doświadczają oparcia. Może pojawić się przestrzeń na zauważenie swojego oddechu i różnych innych sygnałów z twojego ciała. Każdy sygnał, który pozwolisz sobie zauważyć jest komunikatem z twojego ciała, językiem twojego ciała do ciebie samego. Twoje ciało nie ma innego, komunikuje się poprzez to co właśnie teraz pozwolisz sobie usłyszeć i poczuć.

Każdy z nas ma własny, niepowtarzalny styl komunikowania się ze sobą i z innymi. Warto być świadomym, wiedzieć jak to robię i jak to wpływa na moje relacje z innymi i samym sobą.

Jakie są narzędzia komunikacji?

Komunikacja ze sobą:

  • przekonania
  • wewnętrzny dialog
  • sygnały, odczucia z ciała
  • emocje i uczucia (związane z sytuacją obecną lub z doświadczeniami z przeszłości)

Komunikacja z innymi:

  • język
  • ciało
  • emocje

Komunikacje te związane są ze sobą w pętle. Komunikat z zewnątrz buduje reakcję wewnątrz, a następnie komunikat z innymi. Jak znak nieskończoności.

Przykład: „Pierwsze wrażenie”.

Często mówię, że pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz i jest to niepowtarzalny moment czystej reakcji, kiedy pierwszy raz coś lub kogoś zobaczymy, usłyszymy, poczujemy zapach – budzi się wtedy nieświadomie stosunek do osoby, obiektu i buduje naszą reakcję zewnętrzną.

Z wewnętrznej komunikacji biorą się Wewnętrzne Scenariusze.

Sami je piszemy na podstawie przekonań: „wiem jak zachowa się mój…”, „przecież wiem, zawsze tak robi…”.

Warto zwrócić uwagę z czego są zbudowane Twoje przekonania, czy z własnych doświadczeń, czy z doświadczeń innych, wtłaczanych tobie z emocjami np.: „On jest …, jak go poznasz to przyznasz mi rację”, „ to jest nie do zrobienia…”.

Zwracaj uwagę na to, że to są przekonania i doświadczenia Innej osoby, staraj się oddzielać je od swoich. Ograniczenia innych nie są twoimi ograniczeniami. Przekonania piszą wewnętrzne scenariusze i są pułapką w komunikacji.

Drugą pułapką w komunikacji są Intencje, które nadajemy drugiej osobie.

Nadawane intencje, to jest to gdy myślimy: „co ktoś miał na myśli, czego ode mnie chce, jaki ma cel, po co się ze mną spotkał?”

Czyli w wewnętrznej komunikacji nadajemy znaczenie i cel kontaktu z drugą osobą, jej wypowiedzi, języka ciała, tonu głosu. „Wiemy” jakie są jej intencje. Naturalnie to pułapka.

Inną pułapką komunikacyjną jest Projekcja – mechanizm, od którego nikt nie jest wolny. Projekcja czyli przypisywanie własnych uczuć, poglądów, zachowań innej osobie. Najprościej mówiąc: „wyświetlamy” na czole drugiej osoby swoje uczucia, oczekiwania i jesteśmy przekonani, że skoro już je ma na czole to zachowa się zgodnie z tym co ma wyświetlone. Ale ta osoba nie wie co ma na własnym czole, ty trzymasz projektor, w związku z tym mało prawdopodobne, że zachowa się zgodnie z naszymi oczekiwaniami.

Przykład:

Jesteś zły, wchodzisz do firmy i słyszysz, że ktoś mówi podniesionym głosem lub że ma zamknięte drzwi do swojego gabinetu. Myślisz: ”acha, on jest dzisiaj zły, wkurzony o ….” – przypisujesz mu własne uczucia.

„Zaraz mi coś powie lub da do zrobienia żeby się wyładować”. Sam w ten sposób szukasz ulgi i rozładowania złości.

Wchodzisz do gabinetu i zaczynasz atak lub uciekasz, w zależności od tego jak odczuwasz swoją siłę.

Jest prosty sposób żeby tych pułapek uniknąć. Bardzo prosty i zarazem bardzo trudny, bo wymagający codziennej uważności, żeby „mieć siebie na oku”. Ale jak mówił Leonardo da Vinci: „Samodyscyplina jest podstawą wolności”.

Ten sposób to: Sprawdzaj z płaszczyzny Obserwacji.

Sprawdzaj swoje przekonania, czy nie piszą w Tobie wewnętrznych scenariuszy.

Sprawdzaj jakie nadajesz intencje innym.

Sprawdzaj czy nie projektujesz własnego stanu na drugą
osobę.

Czasami nie chcesz sprawdzić, bo się boisz. Do sprawdzania jest potrzebna odwaga. Odwaga, żeby powiedzieć jak sam się właśnie czujesz, co myślisz.

„Zezłościło mnie coś dzisiaj, jeszcze nie wiem co…”

Sprawdzenie to zapytanie: „Co jest teraz ważne dla Ciebie, bo widzę że jesteś zdenerwowany. Dobrze widzę?”

Zazwyczaj ucieczka zamiast sprawdzenia oznacza, że „nie czuję się na tyle silny żeby być z Tobą teraz”.

Zapraszanie wówczas płaszczyzny obserwacji lub ciekawości jest bezcenne. Pozwala szybciej zauważyć to co sam czujesz i zauważyć co z tym uczuciem możesz zrobić – teraz.

Obserwacja i ciekawość pozwala szybciej zobaczyć, usłyszeć innych i adekwatniej zareagować na ich komunikaty.

Wówczas Twoje wewnętrzne komunikaty pozwolą Ci podjąć współpracę i znajdować coraz więcej porozumienia.

Szukając porozumienia i współpracy warto znać siłę słów, z których korzystamy.

Są słowa, które nazywamy Murami i słowa, które nazywamy Oknami.

Mury

ty zawsze, nigdy, ja tylko, jak zwykle

to twoja wina, oczywiście!

wy wszyscy, grzeczny, niegrzeczny

„przestań tak do mnie mówić”

„nie życzę sobie żebyś tak się do mnie odnosił”

Okna

bezpośrednie, konkretne

dyrektywne ale życzliwe

odzwierciedlające wprost

moje uczucia, potrzeby

prośby, wyrażają szacunek

„kiedy mówisz tak do mnie,

trudno mi się skupić na tym czego potrzebujesz”

Każdy z nas ma co robić w obszarze komunikacji, każdy ma niepowtarzalny styl i własną historię związaną z nim. Nie chodzi o to żebyśmy byli idealni, bo nikt nie chciałby z ideałem ani żyć ani pracować. Moją intencją było to żeby każdy z nas mógł zauważyć swój wpływ na komunikacje ze sobą i z innymi i znajdował w sobie siłę i odwagę, żeby korygować to tak jak tego potrzebuje, żeby żyć szczęśliwiej i coraz lżej. A że jesteśmy lojalni tylko wobec własnych decyzji to sami zdecydujecie. Powodzenia.

Anna Janik

Certyfikowana psychoterapeutka Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego Sekcji Psychoterapii. Nauczycielka psychoterapii w Polskim Instytucie Ericksonowskim. Rozumienie wielopokoleniowe to jej codzienna praktyka – zawodowa i osobista. Założycielka firmy „Balans Psychoterapia”, którą obecnie prowadzi wraz z córką.

Pozostań
z nami w kontakcie

Zapisz się do newslettera!