Wiedza

Fundacja Firmy Rodzinne

Powrót

English

10 kwietnia 2020

Przedsiębiorcy rodzinni rozczarowani rządową pomocą w obliczu kryzysu.

W badaniu opinii przeprowadzonym przez Fundację Firmy Rodzinne wśród ponad 200 przedsiębiorców, przeważająca część z nich przyznała, że jest rozczarowana pomocą ze strony rządu, jednak chce skorzystać z zaoferowanej pomocy, bo każda pomoc jest potrzebna w obecnej sytuacji. Choćby po to, żeby ograniczać straty w obliczu niechybnego bankructwa, przed którym stoi prawie co dziesiąty z przedsiębiorców, którzy wzięli udział w badaniu. Niestety urzędy państwowe nie pomagają. Co siódmy przedsiębiorca twierdzi, że ZUS i urzędy skarbowe utrudniają zdobycie koniecznego wsparcia.

Łącznie 207 przedsiębiorców odpowiedziało na pytania zadane przez Fundację. Ogromna część z nich spodziewała się po obecnej władzy znacznie więcej pomocy. Łącznie 83% przedsiębiorców nie jest usatysfakcjonowana pomocą. Z tego 35% twierdzi, że nie zostali uwzględnieni w rządowych planach.

Co nie zmienia faktu, że duża część przedsiębiorców zamierza skorzystać z pomocy, bo liczy się teraz każdy grosz. Nawet jeśli ktoś już podjął decyzję, by pożegnać się z biznesem – rządowe wsparcie może mu pomóc zminimalizować straty. W takiej sytuacji jest prawie co dziesiąty z badanych przez Fundację Firmy Rodzinne.

Tym, co blokuje przedsiębiorców w efektywnym pozyskiwaniu niezbędnej pomocy jest niejasny sposób sformułowania przepisów. Spośród tych, którzy przeczytali samodzielnie akty prawne (17% ogółu badanych) składające się na tzw. tarczę antykryzysową, zaledwie 2% twierdzi, że są one sformułowane w sposób klarowny.

Niestety dla wyraźnej większości przedsiębiorców treść przepisów jest niejasna.

W trudnej sytuacji nie pomagają też urzędy, które mają kluczowy wpływ na realizację rządowej pomocy. Co siódmy przedsiębiorca zetknął się z zachowaniem utrudniającym uzyskanie pomocy po stronie ZUS i urzędów skarbowych.

Na tle urzędów dobrze wypadają banki. Zdaniem więcej niż co dziesiątego z badanych przedsiębiorców banki samodzielnie wyszły z propozycją pomocy w trudnej sytuacji.

– Abstrahując od tego, czy rząd może przeznaczyć więcej pieniędzy na pomoc firmom, koniecznie należy zwrócić uwagę na to, że nie może pozostawiać przedsiębiorców i urzędników państwowych w dezorientacji. Przytłaczający jest brak reakcji ze strony urzędów po kontakcie podjętym przez przedsiębiorców. W ślad za nowymi przepisami powinna iść szeroko zakrojona kampania informacyjna, która pomogłaby firmom, ich działom księgowym, biurom rachunkowym, czy innym doradcom we właściwej interpretacji przepisów i jak najszybszym uzyskaniu pomocy. Tymczasem nadal wiele firm nie ma pewności, czy mają szansę skorzystać z propozycji rządu czy nie – ocenia Katarzyna Gierczak-Grupińska, prezes Fundacji Firmy Rodzinne. – A jeśli rząd nie ma wystarczających mocy i kompetencji, powinien skorzystać ze wsparcia organizacji pozarządowych takich jak nasza – przeszkolić nas i wyposażyć w odpowiednie środki finansowe do podawania tych informacji dalej. Mamy za sobą 3 lata doświadczenia w ogólnoeuropejskim programie pilotażowym Early Warning Europe. W tym czasie zbudowaliśmy sieć ponad 120 mentorów, którzy z całą pewnością są w Polsce najlepszymi specjalistami w zakresie wspierania przedsiębiorców w kłopotach i ich potencjał rząd mógłby wykorzystać – pointuje szefowa poznańskiej fundacji.

NOTA METODYCZNA:

W badaniu udział wzięło 207 przedsiębiorców, z tego większość (76,3%) to firmy rodzinne. Odpowiedzi zbierane były w terminie od 30 marca do 10 kwietnia 2020 r. metodą kwestionariusza online. Firmy przedsiębiorców, którzy odpowiedzieli na ankietę działają w 27 różnych branżach, z czego największa część (23,2%) to branża usługowa, produkcja (10,8%), budownictwo (9,4%) oraz handel hurtowy (5,9%). Pod względem wieku, największa część ankietowanych prowadzi firmy w wieku powyżej 21 lat.

Wybrane opinie uczestników ankiety pozostawione w rubryce na otwarte sugestie (uwaga! pisownia oryginalna):

UWAGI związane z TARCZĄ ANTYKRYZYSOWĄ:

– Propozycja całkowitego pokrycia pensji pracowników, którzy poszli na L4 i zostawili przedsiębiorcę, zamiast działać wspólnie i pomóc poprzez np. wybieranie urlopów. W innych Państwach np. pracownicy mają wolne, ale godziny, których teraz nie przepracują będa musieli odpracować.

– Tarcza w niczym nie zabezpiecza przedsiębiorców, którzy z dania na dzień stracili wszelką możliwość prowadzenia działalności gospodarczej tak jak np. w naszej branży eventowej. Co najwyżej przedłuża tylko agonię firm.

– nie rozumiem idei wsparcia płac firm identyczną kwotą niezależnie od spadku obrotów na poziomie 15% czy 100%

– Pożyczka 5000 zł – rewelacja, wystarczy na część miesięcznej pensji jednego pracownika :). Postojowe 2080 zł jednorazowo płatne – rewelacja, rozwiązuje wiele problemów. Opłacanie składek ZUS – jak spełnisz skomplikowane warunki. Jednym słowem jaja sobie robią.

– Martwi mnie to, co czytam w mediach, że średni i duzi przedsiębiorcy np. z branży odzieżowej, oceniają, że tarcza jest dla nich za słaba. Co oznacza, że niebawem muszą zacząć masowe zwolnienia. Wydaje mi się, że priorytetem rządu powinna być hibernacja gospodarki na wzór brytyjski. Czyli zamrozić w jak najlepszej formie, żeby po epidemii rozmrozić ją w stanie najbardziej zbliżonym do wyjściowego. Jeśli przybędzie nam milionów bezrobotnych, obawiam się, że nie będzie to możliwe. Ludzie nie będą mieli pieniędzy na konsumpcję. Dlatego uważam, że także dużych pracodawców, mimo że sam nim nie jestem, tarcza powinna mocniej wspierać.

– Brak zaufania do działań rządu, brak przygotowania do kryzysu, działania mają charakter polityczny a nie przemyślany, kłamstwa, próby cenzury , fałszowanie danych – rząd do natychmiastowej wymiany. Nawet jeżeli w tarczy antykryzysowej są pozytywne elementy to rząd doprowadził do tego, że całkowicie mu nie ufam.

– to jest tarcza zwiększająca dług publiczny – czyli pożyczka – pomimo kontynuowania transferów społecznych, czyli np 500+, które powinny być zawieszone na czas kryzysu. Skończymy z długiem i większym opodatkowaniem przedsiębiorców i osób pracujących.

 – Uważam, że jest to tylko polityczna próba uzyskania poklasku, a nie realna pomoc. Dlatego raczej zamknę firmę niż skorzystam z pomocy. Boję zemsty urzędniczej za skorzystanie z pomocy.

UWAGI związane z FUNKCJONOWANIEM INSTYTUCJI (ZUS, US, banki, ubezpieczenia, leasing):

– PKO Leasing przyjął moje wnioski do rozpatrzenia, nie wiem z jakim wynikiem, ale nie pobrali żadnych opłat. Jak na razie zachowali się bardzo elegancko.

– Brak możliwości kontaktu z ZUS, znowu na łasce interpretacji urzędnika, bo przepisy niejasne.

– Urzędy Celno Skarbowe nie wstrzymały trwających miesiącami kontroli.

– Wszystko jest dziurawe. Nikt nie patrzy na to ze marzec w branży turystycznej I nie tylko to porażka i strata – wszyscy chcą odraczać płatności od kwietnia lub maja a co z marcem ? Obroty spadły przecież w większości firm z tej branży o 50 % jak i więcej . Brak gotówki na tu i teraz . Odraczane są jedynie przyszłe płatności a nie bieżące – tylko po co mi odroczenie płatności za prąd i gaz u za kwiecień skoro i tak nic nie produkujemy od połowy marca .

– urzędnicy pochwani w domach mają pewną pensję…. a my?

– Przepisy są niejasne, decyzje odnośnie ZUS’u mają być wydane… do lipca, czyli w przypadku decyzji negatywnej, powstaje dług. Powinien istnieć jednolity schemat informacji : dla kogo, kiedy rozpatrywany, jakie są konkretnie warunki brzegowe, kto może a kto nie może przystąpić, termin obowiązywania itd.

###

Informacja prasowa z wykresami: TUTAJ

Pozostań
z nami w kontakcie

Zapisz się do newslettera!