Fundacja Firmy Rodzinne

English

15.05.2015 - 15.05.2015

Czy firma rodzinna to tylko jedna rodzina? Spotkanie mentoringowe w Kancelarii Ożóg Tomczykowski

Czy firma rodzinna to tylko jedna rodzina? Spotkanie mentoringowe w Kancelarii Ożóg Tomczykowski

Uniwersalnej definicji firmy rodzinnej trudno szukać w podręcznikach naukowych. Najczęściej jednak przyjmuje się, że takim przedsiębiorstwem zarządzają członkowie jednej lub kilku rodzin. Okazuje się jednak, że i to twierdzenie nie zawsze jest prawdziwe. Przekonaliśmy się o tym podczas spotkania w Kancelarii Ożóg Tomczykowski.

Kancelaria została założona w 2003 roku przez dr Irenę Ożóg. Po rezygnacji z funkcji wiceministra finansów, przez długi czas zajmowała się podatkami, które, jak sama przyznaje, stały się jej pasją. By sprawdzić czy to co robiła było dobre, postanowiła otworzyć własną kancelarię podatkową. Od początku chciała, by była to firma rodzinna. Niestety, żadna z jej córek nie planowała związać swojej przyszłości zawodowej z kancelarią.

W 2005 roku do zespołu dołączył Paweł Tomczykowski. Dr Irena Ożóg była wcześniej recenzentką jego artykułów naukowych. Współpraca układała się bardzo pomyślnie. Świadczyć o tym może fakt, że po okresie niecałych dwóch lat pracy, Paweł Tomczykowski stał się właścicielem małej części udziałów w firmie. Jak przyznała na spotkaniu dr Irena Ożóg, swojego wspólnika traktuje jak rodzinę. Bo chociaż nie łączą ich więzy krwi, to tak dyktują serce i emocje.

Dzisiaj w Kancelarii Ożóg Tomczykowski pracuje ok. 50 osób, co plasuje ją w grupie największych kancelarii w Polsce. Firma ma swój system wartości, który nie został wymyślony na potrzeby wizerunkowe, ale ukształtował się w naturalny sposób. Doceniają to klienci, którzy przyznali, że współpracują z kancelarią, bo zapewnia wysoki poziom merytoryczny, ale także dlatego, że lubią jej pracowników. Potwierdzają to również liczne rankingi branżowe, w których Kancelaria Ożóg Tomczykowski plasuje się zawsze w czołówce.

Spotkanie w Kancelarii Ożóg Tomczykowski było również okazją do rozmowy o sukcesji. Prowadzący porównali ten proces do biegu ze sztafetą. Moment sukcesji to według nich właśnie przekazanie pałeczki. Ważne, by osoba, która ją przekazuje była rozpędzona, a potem nie wtrącała się do biznesu. Podkreślano również, że nie wszystkie dzieci nadają się do prowadzenia firmy. Dlatego dobrze zaplanowana sukcesja musi zakładać, że skończy się niepowodzeniem.

Dziękujemy Gospodarzom za zaproszeni i wiedzę, którą nam przekazali. Na pewno przyda się ona w prowadzeniu rodzinnego biznesu.

Krótka fotorelacja:

 

   

Organizator:

Projekt Firmy Rodzinne II w partnerstwie z PARP i IFR

Pozostań
z nami w kontakcie

Zapisz się do newslettera!