English

06.06.2013 - 07.06.2013

Spotkanie FBN International w Nowym Jorku.

W spotkaniu uczestniczyło ponad 300 osób z całego świata, 60% stanowili Europejczycy. W ciągu dwóch dni podczas 16 warsztatów, 4 wykładów i niezliczonej ilości spotkań nieformalnych uczestnicy omawiali cztery obszary szans dla rodzinnych przedsiębiorstw: realizacja siebie, możliwości dla rodziny, szanse dla biznesu i społeczeństwa. Oto wypowiedź jednego z uczestników spotkania Next Generation, sukcesora specjalistycznej firmy inżynierskiej:

Relacja Roland Szymański z firmy Lars: „Dla mnie najważniejsza w tych spotkaniach jest wymiana doświadczeń związanych z funkcjonowaniem firm rodzinnych. Jednocześnie można tam usłyszeć o wielu nowatorskich pomysłach dotyczących zarządzania i działalności operacyjnej. Zamiast tego otrzymuje się bardzo otwartą i szczerą rozmowę z właścicielami i członkami rad nadzorczych firm rodzinnych, często potężnych. Nierzadko działają one od ponad dziesięciu pokoleń, ich doświadczenie i spojrzenie na środowisko biznesu rodzinnego jest bezcenne. My, Polacy możemy jedynie zazdrościć tak długiego dorobku. Ale możemy się też z niego szybko uczyć. Stąd zdecydowanie warto brać udział w tych spotkaniach. Niektóre wnioski bywają zaskakujące, szczególnie, kiedy zestawi się np. kraje byłego bloku wschodniego z krajami dla nas dość egzotycznymi, jak choćby Kolumbia, czy Wenezuela. Niektórzy na pewno pamiętają czasy nacjonalizacji przedsiębiorstw i wywłaszczenia prywatnych właścicieli w Polsce. Podobnie stało się całkiem niedawno z jedną z firm rodzinnych w Wenezueli. Największy eksporter kawy został zmuszony do sprzedaży firmy za ułamek jej wartości. Wszystko przez fakt poparcia nie tej grupy politycznej lub jak kto woli, nie mieszanie się w politykę. Żołnierze z bronią w rodzinnym domu to potężne narzędzie nacisku w negocjacjach. (…) Jedne państwa wychodzą z dyktatur inne w nie wpadają i może się to przytrafić wszędzie. Nie ma gotowej recepty na sukces. Jako Polacy znamy podobne historie. Cały FBN uczy, że dzieją się one wszędzie, tyle, że nie opowiadają nam o nich na zasadzie wykładu. Nie da się przecenić wrażeń, doświadczeń i wniosków, które wypływają z takich rozmów. Przywołane przykłady to tylko niewielka część tego, co oferują spotkania.”